Skarpetki z duchami i legenda Zamku Czocha

Kategorie : Blog , Okazje , Trendy

Skarpetki na Halloween

Długie i chłodne wieczory przypominają o tym, że już za parę dni Halloween. To czas, w którym niektórzy decydują się na wydrążanie dyń, a inni szykują się to przebieranych imprez. Jednak, niezależnie od tego, jakie masz plany, faktem jest, że przydadzą się wygodne skarpety. W tym czasie na naszych półkach królują skarpetki z duchami, skarpetki z zombie i skarpetki w czaszki. Sporo osób decyduje się też na skarpetki w czarne koty i skarpetki w dynie. My w tym roku stawiamy na założenie stylowych skarpetek i zgłębienie polskich legend, które wzbudzają dreszczyk emocji. Halloween, choć dziś obchodzone w Polsce głównie w formie komercyjnej i rozrywkowej — z dyniami, przebierankami i cukierkami — ma swoje korzenie w starożytnych tradycjach, w których przejście między światem żywych a światem duchów było przez chwilę mniej wyraźne. To moment, gdy zwyczajowo otwierają się drzwi do opowieści, legend, półszeptanych historii o tym, co ukryte w mroku. Polski folklor jest przepełniony opowieściami o zjawach, duchach i przybyszach z innych światów. Niektóre legendy skupiają się na tajemniczych istotach, a inne na miejscach, które zdają się kryć w sobie wiele tajemnic. Jednym z takich miejsc jest Zamek Czocha. 

Zamek Czocha – legenda, która mrozi krew w żyłach

Zamek Czocha to jedno z tych miejsc, które od pierwszej chwili pachną tajemnicą. Wzniesiony w XIII wieku na Dolnym Śląsku, przez wieki był i warownią, i rezydencją, a dziś przyciąga turystów nie tylko swoją architekturą, ale też historiami, które przyprawiają o dreszcz. Jedna z najbardziej znanych legend mówi o tzw. Studni Niewiernych Żon – miejscu, gdzie kobiety oskarżone o zdradę miały być skazywane na śmierć, skacząc w otchłań. W jednej z wersji tej opowieści pojawia się dramatyczny wątek matki, która miała patrzeć na śmierć własnego dziecka uwięzionego w zamkowych murach. Brzmi jak scenariusz horroru, prawda? Dziś pracownicy i goście zamku opowiadają, że nocą w jego korytarzach dzieją się dziwne rzeczy – migające światła, samoczynnie włączające się telewizory, skrzypiące podłogi i postacie w dawnych strojach. Niektórzy przysięgają, że widzieli damę w bieli, inni – że czuli czyjąś obecność, choć byli zupełnie sami. Trudno o lepsze miejsce na Halloween. Gdy zapada zmrok, a księżyc zagląda przez szczeliny w murach, Zamek Czocha staje się pomostem między światem żywych a tym, co nie do końca odeszło. Można próbować wszystko tłumaczyć naukowo, ale emocji, które budzą takie historie, nie da się zignorować. I właśnie w tym tkwi magia legend. To nie tylko straszne opowieści dla turystów – to część naszej kultury, przypomnienie, że za każdym murem kryje się czyjaś historia: miłość, zdrada, nadzieja albo żal. Więc jeśli w to Halloween masz ochotę na coś więcej niż tylko dynie i cukierki, wybierz się (choćby myślami) do Zamku Czocha. Może poczujesz ten chłodny powiew przeszłości i zrozumiesz, dlaczego takie miejsca fascynują nas od wieków – nie ze strachu, ale z tęsknoty za tajemnicą.

Dodaj komentarz